Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies? AKCEPTUJĘ

Ks. Stanisław Piech
Papieska Akademia Teologiczna

Kolegiata św. Floriana swymi początkami sięga XII stulecia. Książe krakowski Kazimierz Sprawiedliwy (1171-1194) i biskup krakowski Gedeon zwany Gedko (1166-1185) w dniu 27 października 1184 roku założyli na Kleparzu kolegiatę i uposażyli ją w ziemię oraz dziesięciny snopowe i pieniężne.

Od kiedy datują się związki krakowskiego Studium Generalnego z kolegiatą świętofloriańską? Król Władysław Jagiełło aktem z 26 lipca 1400 roku odnowił podupadłą Akademię Krakowską. Uposażenie przyznane wówczas Uniwersytetowi było zbyt szczupłe, aby mogło zapewnić normalny jego rozwój. Z inicjatywy Piotra Tęczyńskiego postanowiono oddać Akademii dwie prebendy wraz z prawami patronatu. Papież Bonifacy IX bullą z 10 maja 1401 roku zgodził się na inkorporacje dwóch prebend kapituły kolegiaty św. Floriana do Uniwersytetu. Był to pierwszy akt wiązania katedr profesorskich w odnowionej Akademii z prebendami kościelnymi. Inkorporacja ta jednak okazała się niewystarczająca dla jej potrzeb rozwojowych. W średniowieczu bowiem, a także i w późniejszych stuleciach profesorowie Akademii Krakowskiej nie otrzymywali wynagrodzenia w postaci pensji wypłacanej przez władze państwowe. Źródłem ich utrzymania były dochody z zajmowanych przez nich beneficjów. Dlatego już 15 czerwca 1401 roku król Władysław Jagiełło, jako patron odstąpił Akademii prawo obsadzania dwóch prałatur (dziekana i kantora) oraz czterech kanonii gremialnych. Król zatrzymał dla siebie prawo prezenty dwóch tamtejszych prałatur prepozyta (proboszcza) i kustosza. W roku 1425 król przekazał Uniwersytetowi prawo prezenty na prałaturę kustosza kapituły. Do tej darowizny skłoniła króla troska o rozwój fakultetu teologicznego mającego przygotować kapłanów do pracy misyjnej wśród pogańskiej i prawosławnej ludności Wielkiego Księstwa Litewskiego. W roku 1427 bp Zbigniew Oleśnicki utworzył jedną nową prebendę kanonicką, która odpowiednio wyposażył. Dzięki tym nadaniom, jak Uniwersytet, Alma Mater, matka karmiąca studentów chlebem nauki, tak kolegiata św. Floriana stała się żywicielką samych profesorów zapewniając im wystarczające utrzymanie.

Kanonicy kolacji uniwersyteckiej otrzymywali uposażenie z beneficjów w Czaplach Małych koło Miechowa, Jaśle, Siepietnicy koło Jasła i Niegłowicach również koło Jasła. Z łaski królewskiej wypłacano im ponadto odpowiednie sumy związane z urzędami kancelarii dzielnicowych: wielkopolskiej (zwanej także poznańską), łęczyckiej i sieradzkiej. Z beneficjów tych kancelarii utworzono trzy nowe prebendy kanonickie. Osada tych prałatur i kanonii gremialnych kapituły świętofloriańskiej przez profesorów i magistrów Akademii Krakowskiej postępowała powoli.

Wprowadzenie do kapituły profesorów Uniwersytetu dzielących swój czas pomiędzy pracę naukowo-dydaktyczną a posługę duszpasterską wymagało szczegółowego określenia ich powinności w kościele, aby mogli pogodzić obowiązki zarówno na katedrze jak i w kolegiacie św. Floriana. Kwestia ta budziła żywotne zainteresowanie biskupów krakowskich, którzy byli równocześnie kanclerzami Akademii. Już 14 sierpnia 1409 Jan Szafraniec z Łuczyc, kustosz kapituły katedralnej, wikariusz generalny i Otton z Mstyczowa, scholastyk krakowski na polecenie bp. Piotra Wysza opracowali ordynację w sprawie rozdziału dochodów pomiędzy kanoników uniwersyteckich. Każdy z nich miał otrzymywać z prebendy świętofloriańskiej 30 grzywien rocznie, w tym 16 z tytułu wykładów w Akademii oraz 14 na codzienne utrzymanie, ale pod warunkiem, że każdy z nich będzie uczestniczył w niedziele i święta w liturgii w kolegiacie. Dziekanowi kapituły biskup powierzył lustracje dóbr beneficjalnych, dystrybucje wypłat i troskę, aby kanonicy gorliwie wypełniali swoje obowiązki zarówno uniwersyteckie jak i kapitulne. W dniu 5 maja 1422 roku bp Wojciech Jastrzębiec wydał nową ordynację służby Bożej w kolegiacie św. Floriana. W ten sposób już w pierwszej połowie XV wieku kapituła świętofloriańska ukształtowała się w obrębie Akademii w osobną korporację, rządzącą się własnymi prawami. Dziekan kapituły był wyposażony w znaczne uprawnienia natury administracyjno-finansowej i dyscyplinarnej. Dawało mu to znaczny wpływ na sprawy uniwersyteckie. Za naruszenie przepisów statutów regulujących posługę duszpasterską groziła kara suspensy. Z czasem zamieniano ją na karę pieniężną. Dziekan miał także obowiązek troszczyć się o konserwacje kolegiaty. W tym celu dysponował funduszami, w miarę potrzeby pomnażanymi przez wszystkich kanoników z ich osobistych dochodów. Beneficjanci mieli bowiem obowiązek pokrywać wszelkie tego rodzaju prace z własnych funduszy.

Po śmierci Władysława Jagiełły zainteresowanie królów sprawami Akademii wyraźnie się zmniejszyło. Jan Olbracht i Zygmunt Stary w gruncie rzeczy ograniczyli się do potwierdzenia przywilejów szkoły działającej przy kolegiacie nie przyczyniając się jednak w większym stopniu do powiększenia jej uposażenia. Akademia, z konieczności stawała się samowystarczalna korzystając z przywilejów i beneficjów uzyskanych w średniowieczu. Nie ustawała jednak w staraniach o pozyskanie sobie łaski królów. Profesorowie 25 stycznia 1559 roku, za pośrednictwem Barbary Radziwiłłówny, małżonki królewskiej wyjednali dla Akademii u króla Zygmunta Augusta prawo prezenty prepozyta czyli proboszcza kolegiaty św. Floriana, co było jak już wspomniano zastrzeżone do dyspozycji monarchy.

Największym sukcesem profesorów w okresie panowania ostatniego Jagiellona było uzyskanie na sejmie w Piotrkowie, w dniu 25 maja 1559 roku aktu inkorporacji całej kolegiaty wraz z jej majątkiem do Akademii Krakowskiej. Przywileje te nie doczekały się realizacji za życia Zygmunta Augusta. Dopiero król Stefan Batory 12 grudnia 1578 roku zatwierdził przywilej nadający Akademii prawo prezenty proboszcza kolegiaty, polecając, aby beneficjum to było obsadzane nie porządkiem starszeństwa, ale poprzez wybór osoby szczycącej się wybitnymi osiągnięciami naukowymi. Zdarzało się jednak, że beneficjum prepozyta kolegiaty św. Floriana dostawało się kandydatowi spoza kolegiaty św. Floriana, dlatego w połowie XVII kanonicy tej kolegiaty Andrzej Kucharski i Stanisław Jurkowski podjęli w Rzymie, uwieńczone powodzeniem starania o odzyskanie przez Uniwersytet prawa prezentowania swego kandydata.

Prebendy kapituły kolegiaty św. Floriana stanowiły głównie uposażenie profesorów Wydziału Teologicznego Akademii Krakowskiej. Wśród kanoników nie wielu było prawników. Była to kapituła zasobna w dobra ziemskie rozrzucone w różnych okolicach ówczesnego województwa krakowskiego. Na przełomie XVI i XVI stulecia znaczna liczba dóbr beneficjalnych kolegiaty świętofloriańskiej znajdowała się w południowo-wschodniej jego części, w okolicach Biecza. Kapituła dbała o rentowność posiadanych dóbr. Bogactwo tej kapituły przyciągało oczy doktorów i magistrów teologii i prawa, których marzeniem było otrzymanie prałatury lub kanonii gremialnej w kolegiacie świętofloriańskiej. Znacznie uboższe były prebendy także zajmowanych przez akademików kapituł kolegiat św. Anny i Wszystkich Świętych. Wielu spośród kanoników tych kapituł niejako awansowało do kapituły świętofloriańskiej, zwłaszcza w wiekach XVII i XVIII. W całym okresie staropolskim szczytem jednak marzeń teologów było miejsce w stalach katedry wawelskiej, ze względu na znaczenie kapituły katedralnej w życiu Kościoła i państwa polskiego, a także jej uposażenie.

Kapituła kolegiaty św. Floriana brała udział w ważnych ogólnopaństwowych wydarzeniach kościelnych i politycznych. Ilekroć do Krakowa wjeżdżali królowie lub hetmani wracający z wojen Uniwersytet z rektorem na czele witał ich przed kolegiatą na początku drogi królewskiej. W roku 1683 kapituła świętofloriańska wraz z całym Uniwersytetem witała króla Jana III Sobieskiego wracającego po odsieczy wiedeńskiej. Król podarował wtedy kolegiacie zdobyczną chorągiew turecką i odbył triumfalny wjazd drogą królewską. Za czasów królów elekcyjnych nowo wybrani monarchowie przybywający do Krakowa na koronacje, po przywitaniu na trakcie warszawskim nawiedzali kolegiatę, gdzie przez chwilę modlili się za swego poprzednika. Następnie odbywała się prezentacja obecnych w kolegiacie rektora i profesorów Akademii. Rektor wygłaszał mowę powitalną. W roku 1649 Jakub Papenkowicz witał udającego się na koronację Jana Kazimierza. W roku 1697 Krzysztof Sowiński witał przyjeżdżającego na koronację Augusta II.

Kapituła uczestniczyła także w pogrzebach królów i biskupów. Gdy król lub biskup zmarł poza Krakowem ich ciała przywożono najpierw do kolegiaty św. Floriana kapituła odprawiała egzekwie i dopiero stąd kondukt pogrzebowy wyruszał na Wawel.

Bogata i uprzywilejowana kapituła świętofloriańska czuła się mocna. Akademia Krakowska uznająca kapitułę za integralna część uniwersytetu zazdrośnie strzegła swoich uprawnień. Na tym tle dochodziło, szczególnie w XVII stuleciu do sporów pomiędzy Uniwersytetem a biskupem krakowskim, będącym zresztą jego kanclerzem. Do najpoważniejszego konfliktu doszło w połowie XVII wieku. Wypada gwoli prawdy historycznej przynajmniej ogólnie zasygnalizować ten spór, który w Polsce odbił się szerokim echem. Profesorowie wybierający kandydata na prepozyta kapituły świętofloriańskiej podzielili się na dwa zwalczające się grupy. Każda wybrała swego kandydata. Biskup zatwierdził jednego z nich. Opozycjoniści złożyli protestacje i odwołali się do nuncjatury. Niedoszły zaś proboszcz pokrzywdzony werdyktem biskupa sam udał się do Rzymu. Kontestatorzy posunęli się nawet tak daleko, że nie dopuścili biskupa do wizytacji kolegiaty. Po ich stronie opowiedział się rektor Akademii, powierzając probostwo profesorowi nie akceptowanemu przez biskupa. Spór oparł się o Stolicę Apostolską, ale nie doczekał się ostatecznego rozwiązania.

Wśród pokoleń prałatów i kanoników świętofloriańskich warto przypomnieć przynajmniej niektórych. Kanonikiem kolegiaty św. Floriana był Stanisław ze Skalbmierza, ojciec teorii polskiego prawa międzynarodowego, pierwszy rektor odnowionego Uniwersytetu. Najbardziej znanym kanonikiem kolegiaty był św. Jan Kanty. W roku 1439 otrzymał w kapitule świętofloriańskiej prałaturę kantorię, z którą było połączone zasobne beneficjum parafii św. Andrzeja w Olkuszu. Po kilku miesiącach zrzekł się jednak tej prałatury i probostwa motywując swoją rezygnację tym, że nie godzi się pobierać dochodów z parafii, w której nie mógłby osobiście sprawować stałej posługi duszpasterskiej. Święty zapytany, dlaczego zrzekł się probostwa w Olkuszu, na które został desygnowany przez Uniwersytet, odpowiedział, że uczynił to „dokładnie rozważywszy, jak wielkim jest ciężarem pasterzowanie, jak urząd ten wymaga nieustannej obecności pasterza w parafii” – odnotował kanonik katedry wawelskiej Szymon Starowolski w swoim Setniku pisarzów polskich. „Podobnie stanowisko w Akademii, której najpierw się oddał, potrzebuje całego człowieka, nie połowy tylko; on zaś nie może, a nawet nie chce wypełniać jednego i drugiego obowiązku przez zastępców. Trzeba, by człowiek poświęcił się cały jednej sprawie i aby czynił to dla odpokutowania win”.

Pierwszym proboszczem kolegiaty po jej inkorporacji do Akademii był Stanisław Sokołowski, kaznodzieja królewski, słynny teolog. Europejski rozgłos a wśród protestantów niebywałe poruszenie wywołała opublikowana w roku 1582 w Krakowie, jego słynna Censura Orientalis Ecclesiae, w której dokonał krytycznego omówienia korespondencji pomiędzy patriarchą konstantynopolitańskim Jeremiaszem II Tranosem a Uniwersytetem w Tybindze w sprawie proponowanego przez protestantów niemieckich zjednoczenia greckiej Cerkwi prawosławnej z luteranami i odrzucenia przez patriarchę wyznania augsburskiego jako niezgodnego z tradycyjną nauką chrześcijańską. Trwale miejsce w dziejach teologii zapewniło mu dzieło De verae et falsae Ecclesiae discrimine ... libri tres także skierowane przeciw protestantyzmowi. Jakub Papenkowicz i Jakub Witeliusz w roku 1645 brali udział w Colloquium charitativum w Toruniu, dyspucie miedzy katolikami, prawosławnymi i protestantami. Marcin Wadowita, prepozyt kolegiaty ze względu na swoja erudycje był nazywany żywą biblioteką. Kanonicy Gabriel Profecki, Jan Waleszyński byli mocno zaangażowani w starania o kanonizację Jana Kantego a Antoni Żołędziowski był jej postulatorem przez wiele lat przebywającym w Rzymie. Antoni Krząnowski (Krzonowski), prepozyt kapituły świętofloriańskiej (od roku 1758) jako ostatni zajmował to stanowisko do czasu reformy kołłątajowskiej. Reprezentował Uniwersytet na sejmach konwokacyjnym i koronacyjnym (1764). Był prokuratorem kanonizacji Jana z Kęt dokonanej w Rzymie w dniu 16 lipca 1767 roku.
Przy kolegiacie św. Floriana była szkoła. W Krakowie poza szkołą katedralną działającą już w XI wieku tego rodzaju instytucje istniały przy kolegiatach i parafiach zapewne w XIII wieku. Już bowiem w XV stuleciu utrzymywano, że szkoła przy kolegiacie św. Floriana działa od niepamiętnych czasów. Najstarsza wzmianka źródłowa o szkole przy kolegiacie św. Floriana pochodzi dopiero z 5 maja 1422 roku, kiedy bp Wojciech Jastrzębiec nadał statuty kolegium wikariuszy kolegiackich. Biskup zobowiązując prepozyta kapituły do wynagradzania kierownika szkoły roczną pensją 4 grzywien przypomniał, że „jest to bardzo dawny zwyczaj”. Scholarzy śpiewali completorium czyli liturgiczną wieczorną modlitwę Kościoła. Na utrzymanie szkoły kolegiackiej kustosz i kantor byli zobowiązani płacić łącznie trzy grzywny rocznie. Rektor szkoły miał chłopców uczyć śpiewu, w niedziele i święta śpiewać z nimi nieszpory, a także wigilie oraz w większe święta brać udział w procesjach. W roku 1447 wikariusz generalny Jan Elgot do tych powinności dodał jeszcze zobowiązanie rektora szkoły i uczniów do śpiewu wigilii na pogrzebach kobiet zmarłych na trąd w szpitalu św. Walentego. Za czasów Jana Długosza kolegiata św. Floriana miała własną szkołę częściowo murowaną i częściowo z drzewa z południowej strony kościoła. Każdorazowy prepozyt dokonywał instytucji magistra szkoły i miał nad nim pieczę, a także dawał mu wynagrodzenie roczne w wysokości czterech grzywien. On też kontrolował dochody i wydatki szkoły wydając na to sześć grzywien rocznie. Magister szkoły nie miał prawa uczestniczyć we wspólnych dochodach z wikariuszami, otrzymywał jedynie wynagrodzenie za śpiew wigilii, w wysokości połowy złożonej ofiary. W roku 1493 prepozyt kolegiaty Grzegorz z Lubrańca, podkanclerzy Królestwa Polskiego wystawił murowaną szkołę. W roku 1518 staraniem Macieja z Miechowa, wielokrotnego rektora Akademii wybudowano nową murowaną szkołę. Na podstawie przebadanych przez prof. Wacława Urbana dokumentów Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie wiemy wiele o świętofloriańskiej szkole kolegiackiej w pierwszej połowie XVI wieku. Sporo informacji o tej szkole podał Józef Krukowski omawiając szkolnictwo parafialne Krakowa w XVII stuleciu.

Przed rokiem 1578 czyli przed inkorporacją kolegiaty do Akademii Krakowskiej każdorazowy proboszcz powoływał rektora (magistra) szkoły. Od schyłku XVI wieku szkoła zmieniła swój charakter stając się bursą uniwersytecką. Mieszkali w niej scholarze pod nadzorem seniora reprezentującego władze Akademii. Scholarzy „pełnili obowiązki kleryków w kolegiacie św. Floriana”. Razem z kantorem śpiewali o północy „matutina czyli pacierze kapłańskie” na Nowy Rok, Trzech Króli, Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny, na Wielkanoc oraz w poniedziałek i wtorek wielkanocny. O północy śpiewali tę godzinę brewiarzową także w uroczystości świętych Wojciecha, Floriana i Stanisława oraz na Wniebowstąpienie Pańskie, Zielone Święta wraz z następującymi po nich również świętowanymi poniedziałkiem i wtorkiem. Śpiew liturgiczny w środku nocy obowiązywał ich także w święta: Wniebowzięcia i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, na rocznicę poświęcenia kościoła św. Floriana, na Wszystkich Świętych, Niepokalane Poczęcie Maryi Panny, na Boże Narodzenie oraz świętych Szczepana, Jana Apostoła i Młodzianków. Wieczorem zaś śpiewali matutinum w trzy ostatnie dni Wielkiego Tygodnia. Śpiewali po nieszporach (pridie post Vesperas) w wigilie uroczystości Trójcy Przenajświętszej i Bożego Ciała oraz po pierwszych nieszporach świąt Narodzenia Jana Chrzciciela, świętych Piotra i Pawła, Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Wawrzyńca. Studenci winni byli uczestniczyć we Mszach św. we wszystkie niedziele adwentu i wielkiego postu oraz w święto Młodzianków. We wszystkie niedziele i święta byli zobowiązani śpiewać prymę. Ponadto śpiewali także pierwsze nieszpory w przeddzień niedziel i świąt oraz w te same dni wieczorną modlitwę Kościoła (kompletę).
Z biegiem czasu dobra materialne kapituły uległy uszczupleniu. Przyczyniła się do tego nie zawsze roztropna gospodarka. Największe straty poniosła kapituła w latach osiemdziesiątych XVIII stulecia. Na wiosnę 1776 roku kanonik kapituły katedralnej Hugo Kołłątaj przedstawił administratorowi apostolskiemu diecezji krakowskiej bp. Michałowi Jerzemu Poniatowskiemu stan Uniwersytetu i otrzymał od niego polecenie opracowania projektu jego reformy. Projekt był gotowy jeszcze tego samego roku i został zatwierdzony przez biskupa. Akademia Krakowska obok reformy struktur organizacyjnych i ratio studiorum wymagała także uregulowania i stabilizacji jej uposażenia. W roku 1780 roku Kołłątaj przeprowadził reformę Uniwersytetu. Uchwałą z 19 listopada 1780 roku dokonano likwidacji kolegiaty jako autonomicznej korporacji akademickiej. Majątek został włączony do dochodów uniwersyteckich. Po pierwszym rozbiorze Polski znaczna część majątków kapituły świętofloriańskiej znalazła się w granicach cesarstwa austriackiego. W roku 1782 cesarz Józef II nakazał sekwestr, a następnie konfiskatę majątków kościelnych w Galicji, których właściciele znajdowali się poza jej granicami. Państwo przejęło wówczas dobra ziemskie kapituły św. Floriana znajdujące się w zaborze austriackim.

Warto podkreślić, że w roku 1786 wszystkie prebendy prałackie i kanonickie kolegiaty świętofloriańskiej nadal były patronatu uniwersyteckiego, lecz obsadzone były tylko cztery: prepozytura, kantoria, kustodia oraz jedna kanonia gremialna. Prymas Michał Poniatowski jako administrator diecezji krakowskiej w dokumencie z dnia 29 grudnia 1786 roku stwierdził, że Uniwersytet nie może ubiegać się o przywrócenie dochodów z dóbr położonych na ziemiach oderwanych od Polski. Postanowił więc skasować prałatury i kanonie gremialne posiadające uposażenie w dobrach ziemskich w Galicji. Wszystkie zaś pozostałe dochody połączył z majątkiem kolegiaty w. Anny. Miało to przynosić przeszło 200 zł węgierskich rocznego dochodu. Uniwersytet pozostawił dotychczasowym posiadaczom beneficjów prostych ich godności w chórze i prawach kapitulnych, podobnie jak prepozytowi świętofloriańskiemu jego dochody i niektóre przywileje. Pozostałe dochody prepozytury, około 200 zł węgierskich przekazano do masy majątkowej Uniwersytetu. Była to faktyczna kasata działającej blisko cztery wieki uniwersyteckiej kapituły kolegiaty św. Floriana w Krakowie na Kleparzu. Funkcje duszpasterskie powierzono proboszczowi i dwom wikariuszom. W okresie niewoli narodowej Uniwersytet Jagielloński utrzymał jednak prawo prezenty proboszcza parafii św. Floriana. Po śmierci lub rezygnacji proboszcza rektor Uniwersytetu zwoływał posiedzenie wszystkich profesorów zwyczajnych, którzy z ternum przedłożonego im przez biskupa krakowskiego wybierali jednego kandydata na stanowisko proboszcza. Zwyczaj ten w praktyce uniwersyteckiej utrzymał się do 1945 roku.

Losowe cytaty

Bóg wymaga raczej spełnienia najdrobniejszego obowiązku, jaki nam wyznaczono, niż najżarliwszego pragnienia czynienia rzeczy, do których nas nie powołano.