Najstarsze udokumentowane dzieje osady zwanej później Kleparzem związane są bezpośrednio z wprowadzeniem kultu św. Floriana w Polsce. Przez ponad osiem wieków, święty Floriana, patron kościoła kleparskiego stał się – obok placu targowego – najbardziej rozpoznawalnym znakiem tożsamości tej części miasta. Po przeciwległej południowej stronie Krakowa, podobną rolę pełnił św. Stanisław w stosunku do Skałki.
Materialnym wyrazem kultu św. Floriana było wzniesienie romańskiego kościoła usytuowanego od północnej strony Krakowa, przy trakcie handlowym wiodącym z Pomorza w kierunku Karpat. Monumentalna bryła budowli w każdej ze swoich kolejnych postaci kompozycyjnych niezmiennie górowała nad okolicą. Dzisiejszy późnobarokowy kościół św. Floriana nie wykazuje żadnych zewnętrznych cech, które dałyby się odnieść do tych początkowych kształtów świątyni z przed lokacji przyszłego Kleparza.
Fundację świątyni ustanowił w 1184 r. książę krakowski Kazimierz II Sprawiedliwy przy współudziale biskupa Gedki. Związane to było z ważnym dla Polski wydarzeniem przekazania przez papieża Lucjusza III relikwii świętego Floriana do katedry wawelskiej. Staraniom księcia przyświecał zamiar uznania św. Floriana patronem Królestwa, co przyczynić się miało do znacznego podniesienia prestiżu religijnego i politycznego krakowskiego ośrodka władzy kościelnej i świeckiej. Były to pierwsze, tak znaczące relikwie złożone w Krakowie, obok których 70 lat później, w 1254 r. spoczęły szczątki świętego o rodowodzie polskim – biskupa Stanisława.
Z kolei lokalizację kościoła św. Floriana na Kleparzu legenda tłumaczy cudownym zdarzeniem związanym bezpośrednio z translacją relikwii. W tym miejscu miał zatrzymać się zaprzęg z relikwiami ciągniony przez narowiste konie. Zdecydowanie odmówiły one dalszego marszu, co uznane zostało za znak wskazujący miejsce godne ufundowania świątyni. Część przywiezionych wówczas relikwii, w formie ręki świętego, powróciła nieco później do wznoszonej w tym miejscu świątyni pod wezwaniem świętego Floriana. W następstwie opisywanych wydarzeń przez kolejne stulecia wzrastał kult św. Floriana wśród mieszkańców Krakowa, Polaków a kleparzan w szczególności[1].
Rozpoczęcie budowy kościoła przypada na r. 1185. Od początku Kazimierz II Sprawiedliwy podniósł go do godności kolegiaty z książęcym prawem patronatu, przejętym później przez królów a następnie przez Akademię Krakowską. Kościół konsekrowany został dopiero w 1216 r. przez biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka.
Relikty zachowane po pierwotnej romańskiej fazie budowli stanowią wątłą podstawę do wiernego odtworzenia jego ówczesnego wyglądu. Jedynie przez analogię do zachowanych obiektów z przełomu XII i XIII w. możemy wyobrazić ją sobie jako bryłę znacznych rozmiarów, ciężką w proporcjach. Najstarsze fragmenty murów i detale kamieniarki wskazują na to, że był to kościół w typie bazylikowym, orientowany, zbudowany z ciosu wapiennego.
W owym czasie sylweta kościoła w zdecydowany sposób dominowała nad okolicą, wyraźnie odcinając się od niskiej drewnianej zabudowy najbliższego otoczenia. Po jego stronie zachodniej, przed wejściem do świątyni, rozłożona była bowiem – wzdłuż przebiegającego tu szlaku – niewielka osada handlowa z placem targowym pośrodku, zamieszkała zapewne przez nie więcej niż 100-200 mieszkańców.
Kościół św. Floriana usytuowany przy głównym trakcie komunikacyjnym, w życiu przedlokacyjnego Krakowa spełniał od samego początku kilka istotnych funkcji. Dla nabożnych mieszkańców, zdrożonych wędrowców czy kupców przemierzających szlak, stawał się upragnionym miejscem duchowego wytchnienia. Dodatkowo, w czasach żarliwej religijności średniowiecza, przyciągał pątników zdążających niestrudzenie szlakami pielgrzymek. Jako dominanta wysokościowa był też zapewne swego rodzaju drogowskazem dla przyjeżdżających z daleka. Niemniej istotną pozostawała jego funkcja obronna.
Można przypuszczać także, iż wzniesienie kościoła wysuniętego najbardziej na północ w stosunku do Krakowa i związanego z kultem patrona miasta (uznanym dopiero w XV w.) wytyczyło na przyszłość początek prestiżowej tzw. Drogi Królewskiej, prowadzącej od tego właśnie szczególnego miejsca ku Wawelowi. Więzi o charakterze religijnym i świeckim, łączące kościół św. Floriana z wawelskim wzgórzem, miały nie tylko charakter znaczeniowy. Ich materialną postacią były rozliczne procesje, przemarsze, uroczyste pochody zwyczajowo rozpoczynające się lub kończące przy tym właśnie kościele. Wielowiekową tradycję posiadały doroczne procesje odbywane w dzień patronalny św. Floriana przypadający na 4 maja, z relikwiami świętego z katedry wawelskiej na Kleparz. Były one pamiątką wydarzeń związanych z fundacją kościoła a podtrzymywano je od XVI w. do lat 30. XX w. Wiekopomnym świadectwem oddziaływania świętego było nazwanie jego imieniem jednej z najstarszych bram obronnych Krakowa – Bramy Floriańskiej oraz głównej ulicy wiodącej na Rynek, wzmiankowanej już w XIII w. jako Tworzyanska.
Pozycja religijna kolegiaty wzniesionej jako wyraz kultu świętego o znaczeniu ogólnopaństwowym podnosiła prestiż osady i w ten sposób miała korzystny wpływ na proces formowania się już w XIII w. organizmu wczesnomiejskiego. Budowa murów obronnych wokół Krakowa po lokacji miasta w 1257 r., spowodowała izolację dwóch współsąsiadujących poprzednio ze sobą skupisk zabudowy. W 1321 r. doszło na przedmieściu północnym do ustanowienia przez króla Władysława Łokietka gminy miejskiej określanej jako Alta Civitas – „Wysokie Miasto”. Następnie w 1366 r. przekształcono go aktem lokacji króla Kazimierza Wielkiego w samodzielne miasto nazwane Florencją – oczywiście od wezwania patrona świątyni. Nazwa Kleparz przyjęła się dopiero od XV w. Miasto miało odtąd prawo do opatrywania dokumentów własną urzędową pieczęcią, na której widniał herb oczywiście z postacią św. Floriana. Zapewne też już w XIV w. kościół uzyskał nowy gotycki kształt, utrwalony w dziele Chronicon Mundi Hartmanna Schedla, wydanym w 1493 r. w Norymberdze. W prawym dolnym rogu niewielki fragment obszernej panoramy Krakowa przedstawia średniowieczną zabudowę Kleparza. Widzimy tu bryłę kościoła zwieńczoną czworoboczną wieżą. Opis w tekście wyjaśnia, że „(…) od północnego boku miasta przylega niewielkie miasto zwane Kleparzem (…)”, w którym „(…) nic godnego opisania nie ma, poza znakomitą (świętą) budowlą Św. Floriana (…)”[2].
W 1401 r. splendoru przysporzyło kościołowi podniesienie go przez króla Władysława Jagiełłę do godności kolegiaty akademickiej. Początkowo prawo patronatu nad kościołem Akademia Krakowska dzieliła z władcami polskimi, po 1578 r. z woli króla Stefana Batorego objęła go całkowicie i tak trwało do czasu reformy kołłątajowskiej w 1780 r. Przywilej ten oznaczał, iż kapituła kolegiaty powoływana była z grona zasłużonych profesorów Wydziału Teologicznego legitymujących się wybitnymi osiągnięciami naukowymi. Wśród członków kapituły odnaleźć można między innymi nazwiska rektorów Akademii lub podkanclerzy koronnych. Przy kościele pod auspicjami Akademii działała również od 1410 r. szkoła parafialna imienia św. Floriana. Posiadała ona własny budynek zwany Lubranką, który równocześnie służył za bursę studentom Wydziału Teologii.
Ścisły związek z Akademią owocował opieką nad kościołem i podejmowaniem przez duchownych protektorów wielu starań o nadanie świątyni odpowiedniego kształtu oraz dbałość o jej konserwację. W efekcie tej blisko 400-letniej opieki (1401-1780) kościół zyskał bogaty wystrój oraz wyposażenie zakrystii i skarbca.
W XV w. pozycję religijną kościoła wzmocniło ogłoszenie statutem kardynała Zbigniewa Oleśnickiego w 1436 r., św. Floriana współpatronem Królestwa Polskiego, obok świętych Wojciecha i Stanisława a także patronem katedry krakowskiej. Odtąd św. Florian zaczął pojawiać się na licznych obrazach i rzeźbach jako rycerz w zbroi, z proporcem i włócznią. Najstarsze przykłady takich wizerunków z przełomu XV i XVI w. odnajdujemy na skrzydłach krakowskich tryptyków św. Trójcy w kaplicy Świętokrzyskiej na Wawelu (1467) a także w kościele św. Krzyża (ok. 1517). W 1530 r. renesansowy posąg świętego dłuta Bartolomeo Berrecciego ozdobił wnętrze kaplicy Zygmuntowskiej.[3].
Dla uświetnienia godności swojego patrona i wzmocnienia kultu w poniedziałek każdego tygodnia w kleparskiej kolegiacie wystawiano do adoracji relikwie ręki św. Floriana. Skarbiec kościelny do dziś z pietyzmem przechowuje ten cenny relikwiarz, który wystawiany jest na widok publiczny jedynie na specjalne okazje. Dwa inne późnogotyckie relikwiarze, w formie puszki na głowę (1. ćw. XV w.) oraz ręki (1.ćw. XVII w.), spoczywają w skarbcu katedry wawelskiej. Wszystkie trzy tradycyjnie niesione były w procesjach ku czci św. Floriana odbywanych w dniu 4 maja .
Począwszy od końca XV w. popularności świętemu dodał fakt uznania go wzorem niemieckim za patrona broniącego przed żywiołem ognia. W tej roli najczęściej przedstawiany jest z trzymanym w ręku naczyniem z wodą, którą wylewa na płonący budynek, widoczny u jego stóp. Tego typu wizerunki zyskały w Polsce największą popularność, także w wydaniu ludowym.
Z patronatem przeciwogniowym wiąże się lokalna kleparska legenda dotycząca r. 1528, kiedy to miasto nawiedził dotkliwy w skutkach pożar. Sam kościół pomimo wielkich zniszczeń najbliższego otoczenia, cudem ocalał od zupełnego spalenia. Jak mówi legenda, stało się to – dzięki skutecznej interwencji samego patrona św. Floriana, który pojawiwszy się ponad płonącymi dachami kościoła osobiście gasił pożar, obficie lejąc wodę z konwi. Na pamiątkę tego wydarzenia, w dowód wdzięczności miejscową tradycją, kontynuowaną zresztą do chwili obecnej, jest odprawianie dorocznych nabożeństw i zapalanie kilkumetrowej grubej świecy ustawianej pośrodku kościoła w poniedziałek po Niedzieli Przewodniej (pierwszej po Wielkanocy).
O tym, jak przedstawiała się bryła kościoła na początku XVII w. informuje nas wspaniała miedziorytnicza panorama Krakowa zamieszczona w dziele Civitates orbis terrarum Georga Brauna i Franciszka Hogenberga, wydanym w Kolonii w 1617 r. Za wzór dla rytownika posłużył rysunek zdjęty z natury ok. 1603 r. Ta wielkiego formatu (ponad metr długości), z niezwykłą precyzją wykonana rycina, oddaje portretowy widok miasta. Wyodrębnione miasto Kleparz widnieje tam pod wstęgą z napisem Clepardia i herbem z postacią św. Floriana – Rycerza gaszącego ogień. Wśród gęstej zabudowy miejskiej czołowe miejsce zajmuje masywna bryła późnogotyckiego kościoła św. Floriana.
Na podstawie wyżej opisanego panoramicznego sztychu, można stwierdzić, że kościół św. Floriana w swojej nowej postaci nadal dominował w krajobrazie miejskim Kleparza. Znacznie powiększone w stosunku do czasów średniowiecznych miasto, o dobrze już wykrystalizowanej formie urbanistycznej i swoistym malowniczym kolorycie, rozkwitało przy boku prześwietnego królewskiego Krakowa. Jego rozwojowi dobrze służyła sprzyjająca koniunktura gospodarcza trwająca przez cały XVI w. i połowę XVII w. Zagęszczała się struktura zabudowy, przybywało nowych budowli, rosła liczba mieszkańców oraz przekupniów i kupujących handlujących na obszernym i gwarnym rynku targowym.
Kościół św. Floriana w kształcie gotyckim utrwalonym na owej rycinie nie przetrwał dłużej niż do niszczącego „potopu” szwedzkiego z lat 1655-1656. Kolegiata wraz z całym przedmieściem kleparskim została wtedy niemal doszczętnie zburzona. Całkowicie nową budowlę wzniesiono w latach 1657-1686. Nadano jej barokową formę z dwuwieżową fasadą. W głównym zrębie zachowana jest do chwili obecnej. Dzieło wzniesienia nowej świątyni na starych fundamentach podjęła Akademia przy wsparciu finansowym biskupa Andrzeja Trzebickiego.
Najwcześniejszym, wiarygodnym źródłem ikonograficznym dającym nam wyobrażenie o wyglądzie kościoła jest obraz Jana Triciusza w ołtarzu głównym z 1686 r., przedstawiający patrona świątyni na tle Kleparza i kościoła farnego. Widzimy skromniejszą, od obecnej fasadę, która posiadała wieże znacznie niższe, nakryte baniastymi hełmami. Na obrazie widzimy majestatyczną postać świętego ukazanego w mitrze książęcej na głowie oraz zbroi drapowanej czerwoną materią. Kroczy dumnie dzierżąc w dłoni biało-czerwoną chorągiew ze znakiem orła białego. Św. Florian przedstawiony jest tutaj jako upostaciowienie narodowego patronatu w powiązaniu z lokalnym patronatem nad Kleparzem.
Program ikonograficzny ołtarza uzupełniało sześć malowanych owalnych medalionów ukazujących sceny z legendy o św. Florianie. Znajdowały one kontynuację w dziesięciu medalionach wieńczących zaplecki stall kanonickich w prezbiterium. Za wzór graficzny, dla cechowego w tym przypadku malarza, posłużyła rycina wydana w Kolonii w latach 1605 – 1606, w serii Icones et Miracula Sanctorum Poloniae [4]. Żródłem hagiograficznym dla jej opracowania była legenda wydana drukiem w Krakowie w 1517 r. Malowane cykle stanowią rzadki w skali europejskiej materiał ikonograficzny poświęcony św. Florianowi, a jedyny tak bogato reprezentowany w sztuce polskiej. Podkreślić warto, że niektóre sceny ujęte w oparciu o współczesny malarzowi sztafaż, przedstawiają charakterystyczne sarmackie typy szlacheckie na tle swojskiego krajobrazu Kleparza. Medaliony w ołtarzu głównym ukazują epizody: Biczowanie, Orzeł strzegący zwłok świętego, Św. Florian ukazujący się we śnie Walerii i cudowne wytryśnięcie źródła (medalion podwójny), Papież i posłowie polscy w krypcie kościoła św. Wawrzyńca w Rzymie, Adoracja świętego przez księcia Kazimierza Sprawiedliwego i biskupa Gedkę. Natomiast drugi cykl w stallach kanonickich z XVIII wieku uzupełnia legendę o wątek polski, nie unikając powtórzeń z ołtarza głównego. Opowieść rozpoczyna po północnej stronie prezbiterium historia męczeństwa: Przesłuchanie u Akwilina, Biczowanie, Sąd Akwilina, Strącenie z mostu na rzece Anizie, Orzeł strzegący zwłok. Po przeciwnej stronie, przedstawione są dzieje przeszczepienia kultu na grunt Polski: Posłowie polscy w bazylice św. Wawrzyńca w Rzymie, Podróż relikwii przez morze, Wóz z trumną na łąkach Kleparza, Złożenie trumny w kościele św. Floriana, Cudowne uzdrowienie opętanej.
Wiek XVII i XVIII to czasy niespokojne dla Krakowa i Kleparza, co w przypadku kościoła św. Floriana skutkowało poważnymi zniszczeniami, a następnie kolejnymi remontami i przekształceniami. W 1755 r. groźny w skutkach pożar zaprószony w klasztorze wizytek nawiedził miasto Kleparz, nie oszczędzając także kościoła św. Floriana. W jego następstwie, podjęto ponowną odbudowę i na nowo wyposażono wnętrze, tym razem w bardziej dekoracyjnej formie rokoka. Ten nowy wystrój starannie dobrany pod względem ideowym i artystycznym przetrwał do naszych czasów. Głównym inicjatorem i fundatorem zmian przeprowadzanych w latach 1757-1779 był ostatni prepozyt autonomicznej kolegiaty akademickiej, ks. Antoni Mikołaj Krząnowski, równocześnie sprawujący urząd rektora Akademii. Jemu to należy przypisać koncepcję przekształcenia fasady oraz urządzenia wnętrza. Zmodyfikowany projekt fasady uzupełniono wówczas o dekorację rzeźbiarską wykonaną ok. 1760 r. – prawdopodobnie – przez Franciszka Józefa Mangoldta, znanego artystę śląskiego przybyłego z Wrocławia, pozostającego pod wpływem artystycznym Pragi. Główny akcent stanowiła okazała nisza pośrodku drugiej kondygnacji z figurą świętego Floriana. W zwieńczeniu niszy umieszczono kartusz z herbem Akademii Krakowskiej. Fasada wyrażała program ideowy związany ze św. Florianem. Rzeźba świętego, podobnie jak obraz w ołtarzu głównym z 1686 r. przedstawia go przede wszystkim w roli dumnego patrona Polski w zbroi, z mitrą książęcą na głowie i chorągwią orła polskiego w dłoni. Świętemu na fasadzie w niszy towarzyszą dwa barokowe aniołki wylewające wodę na płonące budowle jako znak ochrony od ognia i dla przypomnienia cudownego ocalenia kościoła kleparskiego w 1528 r. Wielofunkcyjną wymowę symboliczną dopełniają panoplie odnoszące się do służby wojskowej świętego oraz atrybutów męczeństwa świętych. Wyobrażenie świętego Floriana na fasadzie kościoła miało też dużą wartość dla krajobrazu miejskiego. Znaczne rozmiary, wysoka klasa artystyczna i położenie sprawiły, że płaskorzeźba stała się dobrze widoczna z rozległego wtedy rynku kleparskiego.
Warto przypomnieć, iż w dobie baroku bardzo popularny kult świętego znajdował niejednokrotnie odbicie w dekoracjach fasad sakralnych i świeckich budowli. Możemy wskazać tu na przykłady rzeźb pobliskiego kościoła wizytek, kolegiaty św. Anny, kamienice przy ul. Św. Marka 22, Rynku Gł. 7, Grodzkiej 40 z XVIII w. a także licznie fundowane podmiejskie i wiejskie kapliczki. Nie zabrakło również dwóch wizerunków św. Floriana z XVIII w. na budynku macierzystej plebanii w formie malowanego medalionu na szczycie oraz figurki w narożnej wnęce elewacji ogrodowej.
Podobnie w zakresie wystroju wnętrza polskich kościołów postaci św. Floriana należały wręcz do kanonu ikonografii adorowanych świętych. Około 1761 r. w kolegiacie św. Floriana urządzano kaplicę bł. Jana Kantego profesora Akademii Krakowskiej, piastującego w przeszłości funkcją kanonika i kantora tej kolegiaty w 1439 r. Miało to ścisły związek z przygotowaniami do jego uroczystej kanonizacji w Rzymie i Krakowie. Figura św. Floriana, w parze ze św. Kazimierzem, współtworzyła odtąd oprawę dla obrazu ołtarzowego Cud św. Jana Kantego z rozbitym dzbanem pędzla Tadeusza Kuntzego. Z tego czasu pochodzi również rokokowy feretron ze św. Florianem tradycyjnie niesiony w procesjach parafialnych przez reprezentację krakowskich strażaków.
Nie można pominąć faktu, że dawna kolegiata zachowała w swym skarbcu sporo dzieł złotnictwa o dużych walorach historycznych i artystycznych. Najważniejszym obiektem religijnego kultu integralnie związanym z świątynią jest, wspomniany uprzednio, późnogotycki relikwiarz św. Floriana w kształcie ręki przyozdobionej cennym pierścieniem. Drugi relikwiarz patrona z XVIII w. przybrał formę rokokowego paludamentu. Z 1757 r. pochodzi kunsztownej roboty późnobarokowa monstrancja z figurką św. Floriana w trzonie. Motyw świętego odnajdujemy również na późnogotyckim pacyfikale z końca XV w., uzupełnionym w XVIII w. o figurki św. Floriana, św. Jana Kantego i Matki Boskiej.
Czas współczesny, pomimo niezwykłej dbałości o zachowanie zabytkowej struktury zabytku, wprowadził nieliczne, co prawda, lecz jednak ślady zmian. W 1963 r. dawną stiukową dekorację sklepień w nawie głównej autorstwa Jana Szczepkowskiego z 1906 r. zastąpiła nowoczesna polichromia Wacława Taranczewskiego. Przedstawia cztery sceny z dziejów kościoła i jego patrona: Sprowadzenie relikwii do Krakowa, Konsekracja kościoła, Kardynał Zbigniew Oleśnicki – promotor ogłoszenia świętego patronem narodowym oraz Jan Dąbrówka, rektor Akademii Krakowskiej.
Niezależnie od historii samego kościoła kult św. Floriana daje się odczytać także w innych fragmentach Kleparza. W XIX w. Kleparz – jedna z dzielnic modernizującego się Krakowa, pomimo istotnych przekształceń urbanistycznych, zachował swoją niezbywalną tożsamość kulturową – kojarzoną między innymi ze św. Florianem. W tamtych czasach św. Florian objął swoim patronatem nowopowstające instytucje użyteczności społecznej. W 1860 r. powołane zostało Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń od Ognia zwane Floryanką. Siedzibę Towarzystwa w neorenesansowym pałacyku przy ul. Basztowej wieńczy na szczycie wydatny posąg świętego rycerza w zbroi. W 1911 r. z okazji jubileuszu tegoż Towarzystwa, w zakładzie Żeleńskich wykonano barwny witraż projektu Stefana Matejki, z przedstawieniem św. Floriana na tle zabytkowych budowli Krakowa[5]. Zasługą Floryanki było powołanie w 1862 r. Ochotniczej Straży Pożarnej, niebawem przeistoczonej w organizację zawodową, którą zawsze łączyły silne więzi religijne z świątynią patronacką na Kleparzu. Kościół parafialny św. Floriana to także duszpasterstwo kolejarzy krakowskich, posiadających od 1847 r. swoją główną bazę wraz z dworcem, w pobliżu kościoła. W XX w. dołączyły do nich grupy zawodowe kominiarzy i hutników.
W wyniku podziału urbanistycznego rozległego rynku kleparskiego, powstał w latach 70. XIX w. reprezentacyjny plac Matejki zabudowany monumentalnymi gmachami użyteczności publicznej. Jako pierwszy wzniesiony został w 1878 r. neogotycki budynek Miejskiej Szkoły Powszechnej noszącej imię św. Floriana.
Istotne znaczenie w dziejach kultu św. Floriana odgrywała przez wieki pobliska Brama Floriańska – związana z najdonioślejszymi wydarzeniami w życiu narodu i państwa polskiego. Od połowy XVIII w. widok na nią od strony Rynku Głównego uświetnia okazała płaskorzeźba z wyobrażeniem świętego. Skromniejszy akcent dekoracyjny odnajdziemy w pierzei zachodniej Rynku Kleparskiego (nr 14), gdzie na fasadzie jednej z kamienic eklektycznych z 1898 r. widnieje godło ze św. Florianem w owalnym medalionie.
Kult świętego Floriana odgrywał więc przez wieki znaczącą rolę w życiu religijnym i społecznym północnego obszaru Krakowa. Zaświadcza to o wielkiej sile tej tradycji, która pomimo zmiennych kolei losów przetrwała do naszych czasów. Czołową rolę w umacnianiu kultu spełniała zawsze kolegiata św. Floriana – świątynia o wielkim znaczeniu w dawnej Rzeczypospolitej, a dzisiaj o niezaprzeczalnie dużej wartości zabytkowej.
[1] K. Dobrowolski, Dzieje kultu św. Floriana w Polsce do połowy XVI w., Rozprawy Historyczne Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, T. II, 1923.; F. Tschochner, Heiliger Sankt Florian, München 1981.
[2] J. Banach, Dawne widoki Krakowa, Kraków 1983.
[3] K. Furmankiewiczówna, Święty Floryan w zabytkach Krakowa, „Rocznik Krakowski”, T. XVIII, 1919.
[4] M. Macharska, Wzór graficzny dwóch krakowskich cykli legendy o św. Florianie. Ze studiów nad serią rycin „Icones et Miracula Sanctorum Poloniae” z lat 160-1606 jako źródłem kopii artystów cechowych, Rocznik Biblioteki PAN, t. XI, 1965.
[5] Witraż nie trafił nigdy do miejsca swojego przeznaczenia w nadświetlu bramy. Obecnie eksponowany jest w galerii zakładu witrażowego przy al. Krasińskiego.
Małgorzata Reinhard-Chlanda
Akademia Sztuk Pięknych